niedziela, 10 marca 2013

Live in garage! #2



BANG!


Dawno nic tu nie było... Faktycznie, przyznaję się do błędu, ale zaraz usprawiedliwię swoje niecne zachowanie. Otóż... Czas, w którym miałem coś napisać spędziłem w podobny sposób, jak Wojtek - w garażu! 

Wheels... Dzisiaj poruszmy tą tematykę. Niech będzie... 


Jestem szczęśliwym, młodym człowiekiem, który zdał egzamin na prawo jazdy i może zasiadać za kółkiem. Nie wykryto u mnie żadnego uszczerbku rozwojowego (bądź jedynie nie dopatrzono się). 

Pierwszy samochód.... Zgodnie ze swoim nowym zboczeniem znalazłem 125p z 1982 roku. Jednak zmieniłem opcję. Bez obaw, znalazłem coś lepszego! Znalezisko garażowe z 1989 roku. Ma dopiero 24 lata, ale... jest na co patrzeć! Jest mój już od stycznia, więc mam czas na ratowanie i dłubanie! 

Lakier... Na podwórku stoi kremowe FSO z lakierem L87. Jasna kość słoniowa... Jedna z najbardziej klasycznych barw! Świeżą polerka, świecąca powierzchnia! W kloszu lamp drogowych znajdują się słodziutkie, żółciutkie żaróweczki, chromy dość przyzwoicie świecą, choć będzie trzeba nad nimi popracować. Z tyłu dumnie świecą odświeżone lampy. Cała karoseria została poprawiona, zero rdzy, progi i przedni pas w kolorze nadwozia. MRaśnie! 

Silnik... Pali na dotyk. Lepiej niż niejeden nowy samochód, a na pewno lepiej, niż mój obecny dupowóz :D Uwielbiam dźwięk tego motoru. Jeśli oglądałeś/oglądałaś serial "Zmiennicy" to na pewno znasz go bardzo dobrze!

Inne... Jestem jakiś dziwny. Mój pokój to przechowalnia różnych rzeczy do mojego Pe. Sterta kaset, koraliki na siedzenia, książka z obsługą FSO, piesek z kiwającą głową (za wszystko dziękuję mojej ukochanej klasie <3), pod łóżkiem stoi stary radioodbiornik Poemat II, nowa tylna lampa, kostki na lusterko i inne pierdoły.... Niedługo chyba zrobię swój magazynek, bo czuję, że pierdoły cały czas będą się mnożyć!

Na dachu mojego FSO będę miał bagażnik! Jest już w fazie czyszczenia. Zostanie wymalowany wraz z felgami na kolor biały. Felgi to zwykłe stalówki od Poloneza, ale kupiłem je za taką cenę, że aż śmiech wspominać. Wszystko to okraszone akcesoriami. Wlepki, graty w aucie i na bagażniku! Będę miał tam POEMAT II, starą walizkę i wielkiego misia! Do tego muzyka z epoki... Tak będzie codziennie! Codziennie z uśmiechem do szkoły :D

Póki co pracujemy. Wiem, że dłuży się oficjalna premiera, ale... Warto czekać :D Już zapisuję na klasyczne przejażdżki! 

A teraz idę przejechać się wśród muzyki płynącej spod pokrywy silnika! Ewentualnie efekt wspomogę Polskim Radiem z Safari V! 


1 komentarz:

  1. Poczytałbyś trochę tą książkę, bo potem jak Kant walnie focha na wakacjach w Bułgarii, to nie będziesz wiedział gdzie ręce włożyć :*

    OdpowiedzUsuń