Nigdy nie lubiłem tych wszystkich
przemówień... Zawsze ledwo wytrzymywałem w szkole te obrzydliwie nudne
przemówienia dyrektorów, rady rodziców i blebleblebleble. Zawsze się
stresowałem recytacją wiersza przed klasą i dziewczyną, która mi się podobała.
Tak, to ja... Aspołeczny arogant od małego, szowinistyczna świnia i
przemądrzały skurwiel. Co tutaj robię?
Wiem,że chcę przekazać choć cząstkę tego, co mnie zajarało przez
ostatnie parę lat. Moja muzyka, moje fazy, moje poglądy na życie. Chcemy was
zarazić tzw. "California Soul", pozytywną energią, chillout'em, tym,że życie jest piękne, dziewczyny
śliczne,a benzyna tania! Liczymy na waszą obecność, wasze zaangażowanie w ten
projekt, komentarze, rady, krytykę, "łorewa"... Trzymajcie się, już
nie długo jakaś cząstka mojej historii. Cześć!
Silny.
Kiedy przyjedziesz w podkarpackie strony? :E
OdpowiedzUsuń